Platon, podobnie jak inny filozofowie i religioznawcy, szukał odpowiedzi na podstawowe pytanie: w jaki sposób po śmierci osiągamy życie wieczne czy eteryczne. Znając doskonale istotę kruchego człowieka, doszedł do wniosku, że jedyną rzeczą wieczną jest nasza dusza. Wierzył, że abstrakcyjne wzory czy cechy postrzegane przez ludzkie zmysły są zaledwie przebłyskiem rzeczywistości, która leży za nietrwałym światem fizycznym. Nazwał to światem archetypów, i wierzył, że archetypy są idealnym wzorcem, który uwzględnia fizyczną rzeczywistość, która stale się odtwarza.
Na wyższym poziomie, wszystkie archetypy są częścią duchowej jedności, którą Platon nazwał Jedno. Dusza, poszukuje uwolnienia ze swojej fizyczności i powrotu do Jedności. Aby pokazać, że Jedno jest największym przedmiotem pożądania duszy, Platon skojarzył dla Jedności - Piękno i Dobroć.
Mistyczny obraz poszukiwań duszy był niezmiennie powtarzany w wielu mitach antycznej kultury. W mitologiach, ten temat był przedstawiany za pomocą bohaterów, którzy będąc w żałobie po utracie ukochanych, pragną połączyć się znów z nimi. Babilońska bogini Isztar zstępuje do siedmiu piekieł, by odnaleźć ukochanego Tammuza; egipska bogini Izis przemierza świat zbierając fragmenty kochanego Ozyrysa; a w greckiej mitologii Psyche poszukuje Erosa, Demeter – Persefonę a Orfeusz zstępuje do podziemnego świata, by zabrać ukochaną Eurydykę.
Platon zmienił te mity w filozoficzną formę i zawarł ją w Państwie. W jego wersji, wszyscy jesteśmy uwięzieni pod ziemią, żyjąc w pewnej iluzji, i to, co nam brakuje to słońce, czyli symbol prawdziwego światła, które emanuje z Jedności, Dobroci i Piękna. Jego bohater heroiczny, to miłośnik wiedzy, czyli oczywiście w rozumieniu Platona - filozof. Kolejną różnicą jest to, że platoński bohater uwalnia się sam poprzez swoją miłość do prawdy i światła, która jest symbolizowana przez słońce. Doświadcza ponownego połączenia z drugim ja, ale i tak po doświadczeniu oświecenia nie jest zadowolony ze stanu rzeczy, i podobnie jak Orfeusz, udaje się w dalszą podróż do świata podziemnego po to, by uwolnić innych.
Mówiąc o duszy nie można nie wspomnieć o jej potrójnej naturze. Jest to idea przedstawiona przez Platona w Fedrusie, gdzie autor opowiada mit, w którym dusza jest porównana do rydwanu wraz z jeźdźcem i dwoma uskrzydlonymi końmi. Platon tworzy takie wyobrażenie dla zilustrowania nieśmiertelności duszy, a z drugiej strony dwa konie wraz z jeźdźcem przedstawiają jej trzy części.
„Niechaj tedy będzie podobna [dusza] do w jedno zrosłej siły skrzydlatego zaprzęgu i woźnicy. U bogów i konie, i woźnice, wszystko to dzielne i z dobrego rodu, a u innych mieszanina. I tak naprzód, parą powozić musi nasz wódz, a potem konia ma jednego doskonałego, z pięknej i dobrej rasy, a drugiego z całkiem przeciwnej, rumaka zupełnie tamtemu przeciwnego. Ciężkie to i trudne oczywiście, powożenie nami”.
W tym krótkim fragmencie rysuje Platon pewną psychologię wewnętrznego rozdwojenia. Dusza składa się z trzech elementów, które odpowiadają trzem stopniom życia (wegetatywnemu, zmysłowemu i intelektualnemu, czyli życiu roślinnemu, zwierzęcemu i ludzkiemu).
Jeden koń jest ciemny i rozkapryszony, reprezentuje on duszę pragnienia czy pożądania. To jest najniższa część duszy, która wiąże fizyczna rzeczywistość poprzez potrzeby. Drugi koń natomiast jest biały i dostojny, reprezentuje duszę woli lub umysł. To jest ta część duszy, która pomaga unieść się ponad potrzeby. Woźnica, w postaci kobiety, jest duszą rozumu i to ona musi prowadzić pozostałe dwie dusze. Jest czystą inteligencją. Każda z tych dusz jest wewnętrznie zdwojona na pierwiastek pożądania i opanowania. Zdwojony jest w sobie także rozum, gdyż to jemu przypada szczególna rola harmonizowania przeciwieństw i panowania nad pojazdem.
Rydwany dusz boskich i ludzkich wędrują po nieboskłonie po to, by nakarmić się tym, co boskie. Nie ma tam jednak zwykłych dróg, dlatego rydwany- dusze poruszają się dzięki skrzydłom.
„Przyrodzoną mają skrzydła siłę, to co ciężkie podnosić w górę, w niebo, gdzie bogów rodzina mieszka. Żadne ciało nie ma w sobie tyle boskiego pierwiastka, co skrzydła. A boski pierwiastek to piękno, dobro, rozum i wszystkie tym podobne rzeczy. Takim pokarmem się żywią i z niego rosną najszybciej pióra duszy, a od bezeceństwa i zła marnieją i nikną”.
W micie tym, mamy również przedstawione przez Platona źródło nieustannego pielgrzymowania i wędrowania śmiertelników. Pielgrzymowanie to może przyjąć dwa kierunki: wędrówki zewnętrznej i wewnętrznej. Albo gna nas po świecie, podróżujemy, gdyż czujemy w sobie niepokój albo poprzez myślenie usiłujemy powrócić tam, skąd się wywodzimy. Istotną rolę odgrywa tu pamięć. Kiedy dusza przypomina sobie byt i prawdę, które kiedyś oglądała, odrastają jej skrzydła i wyzwalając się z ciała i świata, powraca do swej ojczyzny. Podróż dusz jest kontynuowana niezmiennie poprzez wiele różnych wcieleń. Kiedy człowiek postępuje niecnotliwie - uskrzydlone konie tracą upierzenie i nie mogą latać. Oczywiście można tego uniknąć poprzez praktykowanie cnoty, która jest rozumiana, jako harmonia poszczególnych części duszy. Harmonią duszy rozumnej jest cnota mądrości, duszy popędliwej – męstwo, duszy pożądliwej – wstrzemięźliwość, albo umiarkowanie, natomiast cnotą wprowadzającą należyty porządek do trzech dusz razem wziętych jest sprawiedliwość. Cnotą sprawczą w życiu ludzkim jest mądrość. Posiadłszy ją, człowiek osiąga tym samym pozostałe cnoty. Koncepcja ta została przyjęta przez chrześcijaństwo pod nazwą czterech cnót kardynalnych.
I tak kolejno. Kiedy dusza pożądania wymyka się spod kontroli, osobowość ludzka może popaść w pożądliwość, obżarstwo i chciwość. Aby się z tym uporać należy ćwiczyć cnotę umiarkowania, by zbalansować pragnienia, w których piękno, zdrowie i harmonia są najważniejsze. W tym celu Platon zalecał naukę muzyki.
Z kolei druga dusza, woli, mocno jest związana z władzą, mocą i prestiżem. Kiedy wymyka się spod kontroli człowiek staje się okrutny i pełen złości. Aby pomóc sobie, należy ćwiczyć cnotę zwaną hartem, siłą lub odwagą. W tym z kolei mogą pomóc ćwiczenia gimnastyczne, do których Platon zaliczał również sztukę walki, oraz rozwój dyscyplin.
Z trzeciej grupy niektórzy mogą rozwinąć cnotę rozwagi czy mądrości i w ten sposób oczyścić duszę rozumu. Roztropność może być rozwijana poprzez naukę matematyki, logiki czy uznanie abstrakcyjnych ideałów.
Zgodnie z taką koncepcją duszy tylko liderzy rozwijający trzy cnoty: umiarkowanie, siłę i roztropność mogą przechodzić przez kolejne poziomy dusz. Platon rozważa trzy poziomy hierarchii, w których poziom każdej duszy staje się bliższy duchowemu modelowi na drabinie emanacji. Ale proces nauki nie kończy się na tym etapie. Platon uznaje, że będą też tacy, którym uda się wyjść z tej grupy na poziom jeszcze wyższy, gdzie rozwija się cnotę sprawiedliwości, by stać się królami filozofów. Przy czym sprawiedliwość nie jest uważana przez Platona, jako czwarta cnota. On uważa, że w sprawiedliwości są trzy poprzednie cnoty, a ona jest nimi. Czyli można osiągnąć sprawiedliwość, jeśli umiarkowanie, siła i rozum działają ze sobą w sposób harmonijny i gdy każda z nich zna swoje miejsce.
Platon stawia sprawiedliwość na równi z mądrością. W czasach późniejszych koncepcja duszy i cnót kardynalnych została przejęta przez stoików, z tą różnicą, że woleli widzieć roztropność, jako wiodącą cnotę. Stało się tak, gdyż stoicy stawiali na miejscu pierwszym a więc najważniejszym rozum, jako naczelną zasadę wszechświata. Stoicki porządek cnót, z roztropnością, jako najważniejszą został zaadoptowany przez wielu rzymskich filozofów a od czasów Św. Augustyna również przez filozofów chrześcijańskich.